Dwuzawodowiec to osoba, która rozpoczynając karierę w ubezpieczeniach jest już aktywna zawodowa i co ważne nie porzuca swojej dotychczasowej pracy. Ubezpieczenia są dla takich osób dodatkowym źródłem dochodów, a praca w ubezpieczeniach dodatkowym zajęciem. Oczywiście pierwotne zajęcie takich osób może być związane z pracą na etacie lub z prowadzeniem innego biznesu. Przykładem są niewątpliwie pośrednicy kredytowi.
Patrząc na moje dotychczasowe doświadczenie z osobami, które decydują się na współpracę jako dwuzawodowiec powiedziałbym, że jest to ścieżka dla tych, którzy czują, że mogą wykorzystać swój potencjał wynikający z kilku źródeł. W pierwszej kolejności źródłem może być posiadana baza klientów. Klientów, z którymi masz dobrą relacje albo z którymi obecnie współpracujesz. Rozszerzenie przez ciebie portfolio produktowego może być również dla twoich klientów stanowić wartość dodaną. Druga grupa to osoby, które w swojej pracy osiągnęły stabilizacje, a może wręcz sufit zarobkowy. Czują, że mogą zrobić więcej, ale w obecnym miejscu pracy niestety nie przełoży się to na wyższe zarobki. Swego czasu do ubezpieczeń trafiało przykładowo sporo nauczycieli i myślę, że to jest dobry przykład grupy o której mowa. Trzecia kategoria to osoby, które po prostu dysponują zasobem czasowym. Być może jesteś świetnym handlowcem, świetnym sprzedawcą, masz świetne relacje z klientami. Nie jesteś w stanie już więcej im zaoferować, a Twoje aktualne zatrudnianie pozwala na dysponowanie czasu na inne aktywności zawodowe? Stąd szukasz czegoś, co pozwoli ci funkcjonować z dodatkowym elementem zatrudnienia.
Ostatnim przykładem dwuzawodowstwa jest dla mnie traktowanie tego jako etapu przejściowego przed przystąpieniem do pełnej aktywności w branży ubezpieczeniowej. Może to być swego rodzaju krok w karierze, etap wstępny. Zdarza się, że trafiam na osoby, które myślą o pracy w ubezpieczeniach, chcą rozwijać swoją karierę w ubezpieczeniach, ale z uwagi na nowość z jaką przychodzi im się mierzyć, nową branżą, profesją, nowym sposobem pracy, mają pewne obawy i rozważają ścieżkę dwuzawodowstwa. W ten sposób zyskują to, że nie tracą swojego dotychczasowego zatrudnienia, wypracowanej stabilizacji finansowej i zaczynają wchodzić w branżę ubezpieczeniową w spokojnym rytmie. Poznając tę profesję od środka, widząc jak to wygląda i decydując się ewentualnie już na współpracę w bardzo przemyślanej konfiguracji.
Moim zdaniem tak, tylko z kilkoma zastrzeżeniami. Po pierwsze, w takim ujęciu musisz mieć jasno określone reguły. Kiedy chcesz dodatkowo poświęcić się ubezpieczeniom, musisz to dokładnie zaplanować i rozpisać. Chodzi o to, aby w tym obszarze unikać jakiejkolwiek przypadkowości. Jestem absolutnym przeciwnikiem modelu dorabiania sobie kilku złotych w ubezpieczeniach. To nie jest taki rodzaj sprzedaży, który pozwala na dorobienie sobie kilku złotych, działając z doskoku. Osoby, które tego próbują często krzywdzą swoich klientów proponując im rozwiązania, które nie do końca rozumieją albo wręcz znają. Chyba, że opierają się tylko o jednostkowe rozwiązania, które są pewnego rodzaju uzupełnieniem ich wiodącego biznesu. Nawet w druzawodostwie musisz być na serio.
Jakie są kluczowe korzyści wynikające z dwuzawodowstwa? Oczywiście przede wszystkim to, że możesz wykorzystać posiadane zasoby, umiejętności, czy to w zakresie sprzedaży, czy doradztwa przy obsłudze klientów i ze swoim bagażem doświadczeń wejść stopniowo w ubezpieczania. Większość dwuzawodowców w pewnym momencie decyduje się na jednozawodowstwo, ale też ma ten czas, kiedy może spokojnie poznać tę branżę i ocenić, czy to jest ich ścieżka zawodowa, którą chcą wykonywać jako docelową. Na pewno dużą korzyścią jest to, że nie musisz rezygnować ze swojego dotychczasowego zawodu, który może sprawiać ci ogromną satysfakcję. Nawet nie chodzi już o kwestie finansowe, ale może są kwestie zawodowe, związane z jakąś pasją, którą odnajdujesz w swojej pracy.
Niewątpliwie korzyścią, o której trzeba wspomnieć są wysokie premie kwartalne. Dwuzawodowcy, bowiem poza prowizją wynikającą ze sprzedaży produktów ubezpieczeniowych, wynagrodzeniem za obsługę klientów mogą liczyć na prawie kwartalne, które są im należne, tak jakby poświęcali się ubezpieczeniom w pełnym wymiarze czasowym. Oczywiście muszą liczyć się z tym, że mają mniej czasu na wypracowanie takich wyników, jak jednozawodowcy, ale jeśli przy dobrej organizacji pracy, systematyczności uda im się to osiągać to są nagradzani systemem premiowym.
Z mojej perspektywy wdrożenie dwuzawodowca to szczególnie trudny proces, szczególnie w obszarze planowania. Tutaj bowiem rzadko działa się według uniwersalnego szablonu. Oczywiście istnieje schemat, który tworzy pewne ramy, ale następnie musimy go dostosować do twoich indywidualnych preferencji, doświadczenia, możliwości czasowych i wielu innych czynników. Chodzi o to, abyśmy stworzyli ścieżkę kariery, która będzie przemyślana, będzie dla Ciebie opłacalna, nie będzie absorbująca w wymiarze przekraczającym twoją dostępnośc czasową. W tym wszystkim najważniejsza jest dla mnie pewnego rodzaju spójność. Chodzi o to, aby zachować pewne standardy, których oczekuje od Ciebie firma. Ale z drugiej strony, żeby one też były spójne, z tym co jesteś w stanie zaoferować. Musimy wypracować strategię win-win, aby obie strony czuły, że w tej układance osiągnęły dla siebie korzyść.
Sam proces rekrutacji przebiega tożsamo jak w przypadku innych ścieżek. Takie osoby jednak trafiają z różnych źródeł do procesu rekrutacji. Z jednej strony są to osoby, które rozmawiają o możliwościach kariery w ubezpieczeniach, „przy okazji”. Przykładowo nasi klienci, uczestnicy spotkań networkingowych czy też znajomi, którzy od pewnego czasu obserwują naszą pracę. Często jest tak, że do dwuzawodowców trafiam samodzielnie, proponując im współpracę. Wiele zależy od analizy czy ten pomysł w przypadku tej osoby jest zasadny.
Jeżeli chodzi o etap wdrożenia, to jest poprzedzony bardzo szczegółową analizą tego jakie produkty, jakie rozwiązania powinieneś poznawać w pierwszej kolejności. Wiemy jak chcesz budować swoją „nogę ubezpieczeniową” czyli wiemy ile możesz poświęcić czasu, do jakich klientów chcesz się udać, a to bardzo ważne informacje. Niewątpliwie, kluczem do dobrego wdrożenia dwuzawodowcy jest zrozumienie jego mocnych i słabych stron. Analiza jego doświadczenia, aktualnego układu zawodowego. Na tych elementach należy budować naszą dalszą współpracę. Tworząc kontrakt współpracy musimy uwzględnić nasze wzajemne oczekiwania, aby zbudować współpracę, która będzie oparta o wzajemny szacunek, dążenie do obustronnych korzyści. Co najważniejsze, będzie to współpraca stała i profesjonalna, a nie tylko epizodyczna sprzedaż ubezpieczeń, jeśli w Twojej pierwotnej branży wiedzie się gorzej.
wpDiscuz